Dzisiaj proponuję przepis na ciasto, którym można zaskoczyć nawet najwybredniejszą teściową ;-)
Przepis dostałam od mamy kolegi, ale nie byłabym sobą, gdybym coś tam od siebie nie pozmieniała.
Porcja na klasyczną blachę.
Na
biszkopt:
·
6 jajek + 2 białka
·
1 szklanka cukru
·
1,5 szklanki mąki
·
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
· 1 łyżka ciemnego kakao
·
6 łyżek oleju
·
szczypta soli
Białka ubić na sztywno i usztywnić cukrem.
Stopniowo dodać: żółtka, mąkę zmieszaną z proszkiem do pieczenia, kakao oraz olej.
Piec w temperaturze 165ºC – wstawiać do zimnego piekarnika. Jak wystygnie
przekroić na 2 placki.
Na
płytkę słonecznikową:
- 2/3 kostki margaryny
- 1 szklanka cukru pudru
- 2 łyżki mleka
- 1 cukier waniliowy
- 30 dag łuskanego słonecznika
Margarynę włożyć do rondelka, dodać cukier
puder, mleko, cukier waniliowy i całość zagotować. Do gotującej się masy dodać
słonecznik wymieszać i jeszcze chwilę gotować. Następnie masę przełożyć na blachę (ja wykładam na taką dużą, płaską, oryginalną od piekarnika), rozsmarować i przyrumienić w piekarniku 170ºC około 15 minut (trzeba sprawdzać, żeby za bardzo
nie przypiec). Następnie płytkę wystudzić i połamać na małe kawałki.
(według mnie w
takiej wersji jest za dużo cukru i margaryny, eksperymentowałam z 1/3 margaryny
i 3/4 szklanki cukru – też jest dobrze, ale to zależy, co kto lubi)
Na
masę:
- 1 puszka mleka skondensowanego słodzonego (gotować 3
godziny i ostudzić) polecam w wersji
dla leniwych można ostatnio kupić w sklepach EKO lub Biedronka masę
krówkową - kajmak - ja preferuję masę ze SM Gostyń
- 2 żółtka
- 1 kostka masła (25 dag lub jeśli masło w kostkach po 20
dag to 1 i ¼ kostki)
- połamana płytka słonecznika (zrobiona jak wyżej)
- kieliszek koniaku (nie jest to konieczne jeśli spożywać mają małoletni)
Masło utrzeć do białości, dodać żółtka i
nadal ucierać na pulchną masę. Następnie dodawać po łyżce wystudzoną masę
karmelową powstałą z mleka skondensowanego, cały czas ucierając. Dodać połamaną
płytkę słonecznika i kieliszek koniaku i delikatnie wymieszać
Biszkopt przełożyć powstałą masą. Wierzch
polać polewą czekoladową.
Nie podaję przepisu
na polewę czekoladową, bo sama używam gotowej, gdyż polewa według przepisu za żadne skarby mi nie wychodzi – a
sprawdziłam już dużo przepisów.
bardzo ciekawe, te pestki słonecznika w środku to dla jedzących pewnie zaskoczenie;)
OdpowiedzUsuńTak, i to nawet spore ;-)
UsuńA ja lubię słonecznik i gdzieś też mam jakiś przepis z tymi ziarenkami w roli głównej.Dla mnie pychota .Dzięki za przpisik,kiedyś skorzystam i wypróbuję .
OdpowiedzUsuńPozdrowionka :)
Uwielbiam ciasta z masami a ze słonecznikiem w masie jeszcze sie nie spotkałam, wygląda bardzo pysznie :)
OdpowiedzUsuńMajeczko wygląda na pyszności , ale roboty z nim mnóstwo !!! Ale przepisik zabieram oczywiście .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wbrew pozorom nie ma przy nim dużo pracy - możliwość kupienia gotowej masy kajakowej zdecydowanie skraca czas robienia. I naprawdę warto spróbować :-)
OdpowiedzUsuńHmm, brzmi ciekawie i wygląda smakowicie ale nie wiem czy się skuszę bo nie przepadam zbytnio za słonecznikiem. Ale może kiedyś jednak spróbuję ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Majeczko dziekuje za przepis bo chyba sie skusze na taka dla mnie nowosc :)
OdpowiedzUsuńSkuś się, Szymciu, naprawdę warto. :-)
UsuńO proszę ciasto ze słonecznikiem
OdpowiedzUsuńSłonecznik jest totalnym zaskoczeniem, gdy się je. :-)
Usuńsmakowicie wygląda. Ostatnio na co drugim blogu trafiam na jakieś przepisy na ciasta i ciasteczka. Skłania mnie to do zabrania się za upieczenie czegoś słodkiego bo apetytu sobie już narobiłam :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie piekłam ale jadłam. Bardzo dobry placek. Przepis warty zapamiętania :)
OdpowiedzUsuńSuper przepis!!!
OdpowiedzUsuńBuziaki!
http://loczek-blog.blogspot.com/- KILK
Aż mi ślinka cieknie...
OdpowiedzUsuń