Udało mi się wyrobić z wyzwaniem kolorystycznym do Danutki,
ale nie jestem zadowolona z efektów mojej pracy.
Wybrałam zestaw kolorystyczny: biały - niebieski - czarny
i próbowałam sfabrykować sówkę według kursu Pasartu.
Niestety, nie miałam ciemnych koralików w odpowiednim rozmiarze i moja sowa ma wyłupiaste oczy :D
i na dodatek skrzydła się skręcają... nie tak jak powinny
Muszę jeszcze nad tym popracować, bo wzór mi się podoba. To było drugie podejście - pierwsze nie nadaje się do publikacji :D
Do trzech razy sztuka, więc mam nadzieję, że kolejna będzie taka jak trzeba. Tylko chyba zrobię ją w bardziej sowim zestawie kolorystycznym.
Dziękuję, że tu zaglądacie i za wszystkie ciepłe słowa :)
Buziaczki...
Z tymi wyłupiastymi oczami wygląda genialnie :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Alez fajna sówka! Bardzo oryginalana plecionka makramowa. Tak zaplatać to sztuka!
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba! sówki na topie są:)
OdpowiedzUsuńMi tam się podoba :) Narysuj jej białym oczka jak w mandze albo kawai :)
OdpowiedzUsuńno co się dziwisz...jakbys tak po nocach jak ona "ślepiła" to beż bys tak miała! ;-P
OdpowiedzUsuńKochana sówka świetna ,taka powiedziałabym papużkowa haha.Ja z makramy jeszcze nie robiłam sowy,sama nawet nie wiem czemu.
OdpowiedzUsuńDzięki kochana za udział w zabawie .
Buziaki
Co tam że wyłupiaste oczy :) wygląda świetnie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń