Zadaniem na marzec we wspólnej nauce makramy był węzeł ozdobny o wdzięcznej nazwie "pipa knot"
Jakże trafna nazwa... Nawet nie zliczę ile razy sknociłam tę pracę.
Nie będę przedłużać, gdyż czas mnie goni, a chciałabym jeszcze podżabkować ten post u Joasi.
Próbowałam z różnych materiałów i ostatecznie wyszło coś takiego.
1. Sznurek chyba woskowany
2. Sznurek na pewno woskowany
i obie prace razem.
Jeszcze nie wiem, co dalej z nich zrobię, bo nie mam pomysłu, ale sam węzeł bardzo mi się podoba - szkoda tylko, że kiepsko wychodzi. Ale może jak poćwiczę jeszcze na innych materiałach, to kto wie. Naoglądałam się takich cudeniek, że głowa mała.
Jeszcze banerek
Dziękuję, że jesteście :)
Sà bardzo fajne
OdpowiedzUsuńMajeczko witam w klubie , co to mieli problem z pipą , aczkolwiek uważam że Twoje wyglądają zdecydowanie lepiej niż moje. Ta z koralikiem jest świetna. Ważne że obie żeśmy się nie poddały i mimo trudności zadanie zostało wykonane :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja jestem pod wrażeniem, gdyż ta technika jest dla mnie czarną magią.
OdpowiedzUsuńSuper Majeczko. Nie bardzo wiem, co niby sknociłaś, ale według mnie obie są świetne a zastosowań dla nich znalazłabym sporo.
OdpowiedzUsuńKochana pipeczki wyszły jak ta lala,tam nic nie spipczyłaś,znaczy spierniczyłaś bo jak widać wyszły super.
OdpowiedzUsuńBuziaki z rana :)
Majeczko, niczego nie sknociłaś. Twoje pipy są wyjątkowi urodziwe;) No coż... Niczego więcej na ich temat nie napiszą, bo na piach się nie znam? Nie wiem, jak powinna wygląda prawidłowo etc. Twoje mi się bardzo podobają i już;) Pozdrawiam Cię cieplutko i przesyłąm buziaki;)
OdpowiedzUsuńMajeczko, wcale nie są sknocone! Wyszły:) węzełek przećwiczony i nauczony:) i to na dwa sposoby:) Bardzo się cieszę, ze sie nie poddałaś:) A z pewnością znajdą zastosowanie w jakimś dyndadełku:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)