Na początek to muszę się streszczać, żeby się zdążyć zażabkować, cała reszta - później. Więc przepraszam za chaos tych wszystkich, którzy o tej porze będą mojego posta czytać.
Moja Kruszynka dysponuje bardzo pokaźnym stadem małych, średnich i większych koników, więc żeby choć trochę zapanować nad rozbrykanymi kopytnymi postanowiłam dla niej zrobić organizer - na jej koniki
.
Do zrobienia organizera wykorzystałam karton po książkach, rolki po ręcznikach, taśmie klejącej i papierze toaletowym oraz kawał rury, która została mojemu mężowi z zakładania wyciągu - koledzy z pracy pocięli mi ją na mniejsze kawałki.
a także blok techniczny, okleinę welurową...
... karton ozdobny, papier pakowy...
klej magic, klej na gorąco, pineski i srebrną farbę w sprayu.
Cięłam, mierzyłam, kleiłam, docinałam, mierzyłam, ale i tak to nie jest to, o co mi chodziło. Czerwiec w szkole jest czasem bardzo gorącym i nie sprzyja działaniom twórczym. Dlatego moja praca powstawała głównie późnymi nocami, co niestety odbijało się na logicznym myśleniu.
Majeczko bardzo mi się podoba taka propozycja organizera,jestem pod wrażeniem Twojego wykonania ,jak i pomysłowości.Dzięcię pewnie podskakuje z radości mając takie schowki dla swoich koników.
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia i zapraszam do głosowania na konkurencję
Danusiu kochana - reakcję Dziecięcia zobaczę dopiero jutro, jak wstanie, bo robiłam to w ścisłej tajemnicy. Kruszynka niedługo ma urodziny, więc ...
UsuńAle śliczny organizer! Córcia zapewne bardzo szczęśliwa:) Będzie miała niezłą stajnię:)) Powodzenia!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Tę stajnie bardzo szybko zapełni - to co na zdjęciach to udało mi się znaleźć po prostu w kuchni, a nie wspomne o jej skrzyni na zabawki :)
UsuńMajeczko pieknie Ci to wyszlo !! Te szufladki na pony nie sa jedynie piekne , ale swietnie pasuja !! Zrobilas kawal dobrej roboty ! Zzdroszcze pomyslowosci KOchana
OdpowiedzUsuńDziękuję.
Usuńorganizer bardzo ładnie zrobiony a szufladki z księżniczkami superate, koniki będą zadowolone, Kruszyna pewnie też., pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKoniki zadowolone, Kruszynka po dłuższej zabawie zadała całkiem logiczne pytanie: Dlaczego te boksy się nie otwierają? :)
UsuńSuper wyszło .....kurczę w dzieciństwie miałam takiego różowego chyba nazywał się My Little Pony :).....chyba coś takiego:) fajnie ogląda się takie rzeczy:)Pozdrawiam Ciebie cieplutko:)
OdpowiedzUsuńOna ma całe stado, na dodatek nadaje im imiona, które zmienia z prędkością dźwięku :) więc nie zawsze nadążam. :D
UsuńFajny pomysł :) Ale córcia musi być dumna z takiej pomysłowej mamy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNie no, piękna stajnia dla kucyków :)
OdpowiedzUsuńMusiałam coś wymyślić, bo jeszcze trochę, a koniki spałyby mi w garnkach :)
Usuńale fajny, świetna sprawa, dziewczynki lubią takie gadżety....świetnie wyszło:)
OdpowiedzUsuń